Founders Talks: „Zderzenie” pomysłu z rynkiem to kluczowy etap tworzenia startupu. Jak Selmo.io zdobywa serca Facebookowych sprzedawców?

Udostępnij:
11 min.
Czy zdarzyło Ci się już zetknąć z pojęciem „live commerce”? Transmisje sprzedażowe są hitowym kanałem sprzedaży w wielu krajach na świecie i stale zyskują na popularności, także w Polsce. Sprzedawca prezentuje wybrane produkty w trakcie transmisji „na żywo”, a klienci deklarują chęć zakupu w komentarzach do transmisji lub prywatnej wiadomości. Proste? Nie dla sprzedawców, którzy toną w setkach nieuporządkowanych zamówień. To właśnie naprzeciw ich potrzebom wychodzi Selmo – startup, który pomaga automatyzować sprzedaż live. Jak jego założyciele wpadli na ten pomysł i jak dokonali jego walidacji, jakie mają plany na przyszłość, a także gdzie można spotkać przyszłego co-foundera - rozmawiamy o tym z Kubą Karysiem i Filipem Szczepanikiem.
www.selmo.io

Skąd pomysł na stworzenie spółki wspierającej live commerce?

Filip Szczepanik, współzałożyciel i CEO Selmo: Koncepcja naszego startupu powstała tak naprawdę w jeden wieczór, kiedy wspólnie z Kubą przeglądaliśmy Facebooka i natknęliśmy się na live sprzedażowy. Aktywnie poszukiwaliśmy wówczas pomysłu na nowy biznes i ten format bardzo nas zainteresował. Zorientowaliśmy się, jak dużą popularność model live commerce zyskał na świecie, a także jak szybko ten trend rozwija się na rynku polskim. Szybko zdaliśmy sobie też sprawę z tego, jak niewiele jest narzędzi, z których polscy sprzedawcy mogą korzystać. A gdy zaczęliśmy głębiej analizować proces prowadzenia „lajwów sprzedażowych” dostrzegliśmy, jak duże jest tam pole działania dla technologii. 

Gdzie na przykład? 

FS: W trakcie każdego „lajwa” pod transmisjami pojawiały się dziesiątki komentarzy z zamówieniami konkretnych produktów. Co w takiej sytuacji robił sprzedawca? Notował te zamówienia na kartce. Takich elementów pracy „ręcznej” jest znacznie więcej. Od razu wiedzieliśmy, że tak czasochłonny i chaotyczny proces aż się prosi o automatyzację. Widzieliśmy potencjał na zapełnienie dużej rynkowej niszy i byliśmy przekonani, że z naszymi umiejętnościami będziemy w stanie zaprojektować odpowiednie narzędzie w krótkim czasie. Tak powstało MVP Selmo. 

Partnerstwo z Tar Heel Capital Pathfinder nawiązaliście już w kwietniu 2021 roku. Jak do tego doszło?

FS: Tar Heel Capital Pathfinder przykuł naszą uwagę bardzo różnorodnym portfolio obejmującym firmy, które znaliśmy już wcześniej – Woodpecker.co, Gamivo, Skinwallet. Postanowiliśmy więc zgłosić się do funduszu z naszym MVP, które nazwaliśmy „Zakuplive”. Po kilku spotkaniach warsztatowych z zespołem THCP udało nam się wypracować wspólną wizję produktu. Zespół funduszu wniósł zresztą ciekawą perspektywę zarówno w kontekście przyszłości rynku live commerce, jak i samego produktu. Postanowiliśmy więc, że to właśnie z Tar Heel Capital Pathfinder pójdziemy dalej. 

Kuba Karyś, współzałożyciel Selmo: Co ciekawe, początkowo myśleliśmy o stworzeniu osobnej aplikacji do której przekierowywani byliby uczestnicy transmisji prowadzonych na Facebooku i tam dokonywaliby zamówień. Dzięki konsultacjom z THCP doszliśmy jednak do wniosku, że nie będziemy ingerować w ukształtowany już proces zakupowy. Wspólnie wypracowaliśmy model narzędzia, którego celem jest usprawnienie istniejących rozwiązań i zaadresowanie realnych problemów sprzedawców. To okazało się strzałem w dziesiątkę.

READ  Jak znaleźć idealny fundusz VC dla twojego startupu?

Jak zatem działa Selmo? 

FS: W dużym skrócie, Selmo pomaga w obsłudze i finalizacji zamówień z transmisji i postów sprzedażowych. Nasi klienci to w większości właściciele sklepów prowadzących swoją sprzedaż na Facebooku. Wśród nich dużą grupę stanowią sklepy, które przed pandemią prowadziły działalność w formie stacjonarnej, kolejne lockdowny wymusiły jednak na nich znalezienie nowych kanałów sprzedaży. Transmisje live, dzięki swojej prostocie i braku konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów, okazały się dla wielu strzałem w dziesiątkę. Jednocześnie jednak sprzedawcy zetknęli się z szeregiem wyzwań wynikających stąd, że Facebook i Messenger nie są narzędziami dostosowanymi do takiej formuły sprzedaży. W praktyce musieli zmierzyć się z dziesiątkami wiadomości na Messengerze, które trzeba było przeprocesować, pozyskując dane do wysyłki i przelewu oraz ręcznie przepisując te informacje, aby wygenerować setki etykiet do wysyłki zamówień. To niezwykle czasochłonny proces, który dodatkowo zwiększał prawdopodobieństwo pomyłki czy pominięcia któregoś z zamówień. 

KK: Wtedy wkroczyliśmy my… i Selmo. W wersji MVP nasze narzędzie ułatwiało pozyskiwanie od klientów danych do wysyłki zamówienia i wybór sposobu dostawy. Niedługo potem rozwinęliśmy je o szybkie płatności, możliwość zarządzania stanami magazynowymi i składania zamówień przez kody produktowe. W tym momencie sklepy korzystające z Selmo mogą jednym kliknięciem wysłać podsumowania do wszystkich klientów, którzy dokonali zakupów na transmisji. Takie podsumowanie z dokładną listą zamówionych produktów posiada przycisk do zamówienia, który kieruje do podstrony gdzie można wpisać swoje dane, wybrać sposób dostawy i płatności. W ten sposób właściciel sklepu ma pełną kontrolę nad każdą transakcją, widzi jej status i może automatycznie wygenerować etykietę kurierską, bez konieczności przepisywania danych ręcznie. 

FS: Selmo ułatwia też komunikację z klientem – jest lustrzanym odbiciem Messengera wzbogaconym m.in. o możliwość tworzenia zamówień oraz dostęp do ich historii bezpośrednio w konwersacji z klientem. 

Czy zanim Selmo weszło na rynek, zdecydowaliście się na zebranie feedbacku od Waszej grupy docelowej?

READ  Jak znaleźć idealny fundusz VC dla twojego startupu?

KK: Zderzenie pomysłu z rynkiem to kluczowy etap tworzenia startupu, dlatego chcieliśmy zrobić to jak najszybciej. Pierwszym testerem Selmo był krakowski Butik Koti. Nasze narzędzie spodobało się zespołowi sklepu, który mocno zaangażował się w proces jego udoskonalania. Przeszliśmy z nim krok po kroku proces sprzedaży live identyfikując obszary, w których sprzedawcy potrzebują wsparcia. Dzięki takiemu podejściu nie marnowaliśmy czasu na tworzenie funkcjonalności, które z punktu widzenia potrzeb sprzedawców nie miałyby sensu. To bardzo przyspieszyło rozwój produktu.

Wracając na chwilę do czasów przed Selmo – czy mieliście wcześniej okazję prowadzić wspólny biznes? 

Kuba: Selmo nie jest naszym pierwszym wspólnym przedsięwzięciem. Z Filipem znamy się od lat, a poznaliśmy się zupełnie przypadkowo na zagranicznych wakacjach. Okazało się, że obaj studiujemy w Krakowie – ja na kierunku wzornictwo na Akademii Sztuk Pięknych, a Filip na studiach programistycznych na Akademii Górniczo-Hutniczej. W którymś momencie zdecydowaliśmy się połączyć nasze umiejętności i zaczęliśmy budować pierwszy biznes. 

FS: Był to serwis gamingowy na którym udało nam się zgromadzić ok. 150 000 użytkowników. Prace nad nim pokazały nam jednak przede wszystkim, że nasze kompetencje świetnie się uzupełniają i że zgrywamy się biznesowo. Te cenne doświadczenia pomagają nam obecnie. Tuż przed rozpoczęciem prac nad Selmo sprzedaliśmy serwis, aby w pełni skupić się na rozwoju nowej spółki. 

Kuba Karyś i Filip Szczepanik, założyciele Selmo.io

Czy w trakcie prac nad Selmo pojawiły się wyzwania, na które niekoniecznie byliście gotowi?

FS: Na początku część potencjalnych klientów nie do końca wierzyła, że nasze narzędzie może realnie wesprzeć ich w prowadzeniu biznesu. Największą trudnością było więc „zderzenie się” ze sceptyczną niekiedy reakcją na naszą koncepcję. Na szczęście byliśmy w stanie te wątpliwości skutecznie rozwiać. 

KK: Na pewno bardzo pomagał nam fakt, że Selmo nie było naszym pierwszym biznesem, więc wiele ścieżek, które pozostają niewiadomą dla początkujących przedsiębiorców w naszym przypadku zostało już wcześniej przetartych. Wiemy, na czym polega rozwijanie biznesu od zera. To solidnie przygotowało nas do budowania kolejnej spółki. 

READ  Jak znaleźć idealny fundusz VC dla twojego startupu?

Jak wygląda Wasza współpraca z Tar Heel Capital Pathfinder? Czy wsparcie ze strony funduszu pomaga w procesie rozwoju nowej spółki?

FS: Nasze partnerstwo okazało się być strzałem w dziesiątkę. Wcześniej nie mieliśmy doświadczenia w pracy z inwestorami, nie do końca wiedzieliśmy więc, czego możemy się spodziewać. Oprócz inwestycji w wysokości 1 mln złotych, która była kluczowa dla rozwoju Selmo, mogliśmy i możemy skorzystać z know-how ekspertów funduszu, którzy wiedzą, jak powinno wyglądać budowanie takiej spółki jak nasza i na czym powinniśmy się skupić. Od samego początku zespół Pathfindera pomagał nakierować Selmo na właściwe tory. Dzięki temu, że możemy liczyć na wsparcie praktycznie w każdym obszarze – produktowym, prawnym, komunikacyjnym, marketingowym i finansowym – nasz biznes rośnie bardzo szybko. 

Jak aktualnie wygląda ten biznes i jakie macie plany na przyszłość?

KK: Zatrudniamy kilkunastoosobowy zespół i mamy ambitne plany dalszego rozwoju. W najbliższym czasie będziemy poszukiwać kolejnych programistów i projektantów, a także specjalistów odpowiedzialnych za sprzedaż i obsługę klientów, w tym na rynkach zagranicznych. Na koniec 2022 roku planujemy wystartować z międzynarodową ekspansją.

FS: Już w tym momencie nasi klienci realizują przez Selmo zamówienia o wartości ponad 10 mln złotych w skali miesiąca i liczba ta dynamicznie rośnie. Mamy jednak apetyt na dużo więcej. Planujemy integrację z Instagramem oraz wdrożenie szeregu nowych funkcjonalności, które otworzą przed nami drzwi do nowych obszarów e-commerce. W naszych głowach ciągle jest mnóstwo pomysłów na innowacyjne rozwiązania, które będą wspierać proces sprzedaży sklepów niezależnie od skali ich biznesu. Stałe poszerzanie oferty Selmo i utrzymanie dynamicznego tempa rozwoju to nasz cel na kolejne miesiące.